Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 12 maja 2013

Różdżkarstwo



           Za pomocą techniki różdżkarstwa można zlokalizować wodę na pustyni, a także ustalić położenie pokładów ropy naftowej, złota i innych metali szlachetnych. Praktyka pokazuje więc, że różdżkarstwo jest skuteczne, co nie zmienia faktu, że tak naprawdę nie wiemy, dlaczego..........


            Różdżkarstwo jest jedynym przykładem komercyjnego wykorzystania zjawisk paranormalnych. Ma ono zastosowanie praktyczne, jego skuteczność została wielokrotnie potwierdzona, a usługi w zakresie różdżkarstwa są wykonywane odpłatnie. Właśnie z tego względu fenomen ten zainteresował Hansa Dietera Betza, profesora fizyki z uniwersytetu w Monachium. Postanowił on odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób różdżkarz jest w stanie zlokalizować wodę znajdującą się 70 metrów pod powierzchnią skalistej pustyni
            Od połowy lat 80. Betz we współpracy z innymi naukowcami i hydrologami przygląda się pracy niemieckiej organizacji GTZ, zajmującej się doradztwem technicznym w krajach rozwijających się. Jeden z zespołów GTZ, kierowany przez Hansa Schroetera, doświadczonego hydrologa z uzdolnieniami różdżkarskimi, działał na obszarach, gdzie zasoby wodne są ograniczone, mocno zanieczyszczone albo dostępne tylko w pewnych porach roku, a także tam, gdzie powierzchniowe źródła wody i zwykłe studnie są zbyt odległe, by opłacalne było ich wykorzystywanie.



ZDUMIEWAJĄCY SUKCES

            Te agencje, które używały konwencjonalnych metod do lokalizacji wód głębinowych, często znajdujących się głęboko pod powierzchnią ziemi na terenach geologicznie trudnych, nie mogły pochwalić się większymi osiągnięciami. Natomiast różdżkarstwo zastosowane przez Schroetera odniosło niespodziewany i oszałamiający sukces.
            Na dużych obszarach Sri Lanki, których mapy i roślinność nie dostarczały zbyt wielu wskazówek na temat obecności wód, zespół Schroetera wywiercił 691 studni, zaopatrując w wodę 350 wsi. W 96% trafiono na wodę, co jest bardzo wysokim wskaźnikiem. Wyniki Schroetera zdumiewały dr. Hansjorga Elshorsta, menadżera GTZ, i profesora Hansa Berckhemera, przewodniczącego instytutu geologii Uniwersytetu Goethego.
            Studnie wykopane przez zespół nie docierały bowiem do ogromnych zbiorników wód podziemnych, co nie byłoby wielką sztuką, lecz trafiały na wodę płynącą pomiędzy wąskimi pęknięciami w skałach leżących głęboko pod powierzchnią ziemi. W takich przypadkach skuteczność jest zwykle o wiele niższa niż 50%.
            Dzięki odkryciom Schroetera zaoszczędzono znaczne sumy pieniędzy, ponieważ w innym wypadku konieczne byłoby sprowadzanie wodociągami i oczyszczanie wody z odległej o 32 km rzeki, co kosztowałoby 10-krotnie więcej niż wykopanie studzien. Sukces ten nie był przypadkowy, ponieważ zespół powtórzył go w Namibii, na Synaju, w Kenii, Jemenie, Nigrze, Kongo i Dominikanie.
            Osiągnięcia Schroetera stanowiły ogromne wyzwanie dla konwencjonalnej nauki, ponieważ za pomocą swojej metody potrafił on lokalizować wodę z dokładnością do centymetrów oraz podać dokładną głębokość odwiertu. Jeszcze przed wierceniem wiedział on także, czy znajdujące się pod spodem zasoby będą wystarczające, by zaspokoić lokalne potrzeby.

WIELOWIEKOWA TRADYCJA

            Pierwsze wzmianki o różdżkarstwie pojawiają się w niemieckich książkach poświęconych rozwojowi górnictwa w XV w. Na podstawie innych źródeł – malowideł ściennych, stel i rękopisów – można wnioskować, że sztuka ta znana była już w starożytności. W czasach współczesnych powszechnie kojarzono różdżkarstwo z okultyzmem, jednak pomimo powszechnego poglądu, że nie jest ono niczym więcej jak tylko sprytnym oszustwem, stosuje się je częściej niż mogłoby się to wydawać.
            Światowej sławy medium Uri Geller zbił fortunę, świadcząc usługi w zakresie różdżkarstwa wielkim koncernom wydobywczym. Najczęściej koncentrował się on nad mapą danego regionu, czekając aż wyczuje, czy znajdują się tam złoża ropy, złota czy innych metali. Czasami Geller przelatywał samolotem nad wybranym obszarem i wsłuchiwał się w pewnego rodzaju wibracje, które mają stanowić dowód na obecność pod ziemią bogactw mineralnych.

POSZUKIWANIA

            Obecnie różdżkarze często pomagają archeologom w poszukiwaniu i wykreśleniu szkiców dawno zagrzebanych budowli. Także niektóre firmy zaopatrując ludność w wodę przyznaje się do tego, że korzystają z usług różdżkarzy. Angielski różdżkarz Clive Beadon uważa, że pod zamkiem królewskim Windsor znajdują się ogromne złoża roby naftowej. Używając mapy obszaru, na którym znajduje się zamek, wahadełka i niewielkiej próbki ropy, odkrył on, że w okolicach królewskiej rezydencji znajduje się pomiędzy 220 a 340 milionów litrów tego cennego surowca. Jednak odwierty w tym miejscu uszkodziłyby, zdaniem Beadona, londyński system wód podziemnych, dlatego zapewne nieprędko możliwa będzie weryfikacja stwierdzeń różdżkarza. Beadon został kiedyś posądzony o szpiegostwo gospodarcze przez dużą firmę naftową, po tym, jak na jej zamówienie ustalił, gdzie znajdują się złoża ropy naftowej, które firma ta zamierzała eksploatować. Wskazania różdżkarza tak dokładnie pokrywały się z pomiarami przeprowadzonymi przez nafciarzy, że nie mogli oni uwierzyć w to, że Beadon w swoich kalkulacjach oparł się wyłącznie na zdolnościach różdżkarskich.
            Clive Beadon uważa, że każdy z nas ma pewne zdolności różdżkarskie, jednak niektórzy są specjalnie uzdolnieni w tym kierunku. Zdolności te, jego zdaniem, biorą się z lepiej rozwiniętej prawej półkuli mózgowej, która jest odpowiedzialna za intuicyjną stronę naszej psychiki. W ciągu 150 lat przeprowadzono setki badań nad fenomenem różdżkarstwa, jednak do opublikowania w 1995 roku wyników testów Betza, nikomu nie udało się przedstawić wystarczająco przekonywującego dowodu, by usatysfakcjonować sceptycznie nastawionych naukowców. Wcześniejsze eksperymenty nie powiodły się prawdopodobnie z dwóch powodów. Pierwszym z nich było to, że wśród różdżkarzy są osoby o bardzo zróżnicowanym poziomie umiejętności i ze statystycznego punktu widzenia wyniki osiągane przez wielu z nich mogły z łatwością być zinterpretowane jako rezultat przypadku. Drugim powodem, dla którego eksperymenty mogły się nie udać, było to, że większość różdżkarzy uznaje swoje zdolności za paranormalne, czyli wymagające wrażliwości pozazmysłowej, wykraczającej poza możliwości rozumienia współczesnej nauki. Niewykluczone, że w związku z tym rzadko wypadały one dobrze w toku laboratoryjnych testów.
            Jedną z najbardziej kontrowersyjnych i tajemniczych metod różdżkarskich jest lokalizowanie ukrytych obiektów za pomocą mapy. Położenie poszukiwanej rzeczy ustalane jest na podstawie odchyleń wahadełka swobodnie zwisającego nad mapą. Różdżkarz nie musi w tym przypadku znajdować się fizycznie w pobliżu badanego miejsca. Amerykańskie Stowarzyszenie Różdżkarzy w następujący sposób opisuje tą odmianę różdżkarstwa: „Poszukiwanie za pomocą mapy jest skuteczniejsze przy wykorzystaniu wahadełka niż za pomocą różdżki. Jednym ze sposobów jest pokrycie mapy siatką, dzielącą obszar na prostokątne pola (równie dobrze siatka ta może być wyobrażona lub otrzymana w drodze psychicznej wizualizacji). Następnie różdżkarz zadaje pytanie, w którym z prostokątów siatki należałoby wywiercić studnię, a wahadełko udziela na nie odpowiedzi.”


PIONIER WAHADEŁKA

            Najsłynniejszym różdżkarzem posługującym się wahadełkiem był naukowiec z Cambridge Tom C. Lethbridge, który swoje badania nad tym fenomenem rozpoczął w latach 30. XX wieku. Z początku był zdania, że odchylenia są wynikiem działania delikatnego pola elektromagnetycznego. Jednak metodą prób i błędów ustalił on, że długość wahadełka determinuje rodzaj odnajdywanej substancji. Sporządził on szczegółową tablicę, z której wyczytywać można było, że, na przykład, do wykrywania srebra lub złota należy używać 22-calowego wahadełka, żelazo wymaga długości 32 cali, natomiast siarka jedynie siedmiu cali.
            Co ciekawe, okazało się, że wskazania wahadełka różnią się w zależności od emocji związanych z poszukiwanym przedmiotem oraz od jego cech, na przykład od rodzaju. I tak rzeczy rodzaju żeńskiego – na przykład szczątków zwierzęcych lub ludzkich – należało poszukiwać wahadełkiem o długości 29 cali, a rodzaju męskiego – 24 cali.
            Inny angielski różdżkarz, Stephen Scammell, który swoje wieloletnie doświadczenia w dziedzinie różdżkarstwa opublikował w formie książki, twierdzi, że sztuki tej używano w czasie II wojny światowej do wykrywania niewybuchów. Jego samego często zatrudniano do lokalizacji min. Niestety skala długości wahadełka autorstwa Scammella różniła się od tej sporządzonej przez Lethbridge`a, oprócz tego w żadnym z powyższych przypadków warunki, w jakich przeprowadzone zostały eksperymenty, nie odpowiadały rygorom naukowym. Obfity i często wewnętrznie sprzeczny materiał faktograficzny potwierdzał jednak niezbicie fakt, że różdżkarstwo przynosi, dobre rezultaty jedynie wtedy, kiedy różdżkarzowi uda się odpowiednio skoncentrować na szukanym obiekcie.
            Niektórzy naukowcy sugerowali, że różdżkarze wyczuleni są na pewne niezauważalne przez większość ślady obecne w środowisku albo ich mięśnie reagują na nieznane formy promieniowania ziemskiego, co powoduje wygięcie różdżki. Jednak często różdżki umieszczone są w cienkich rurkach lub szpulach, służących za uchwyty, w związku z czym nie są bezpośrednio dotykane. Ponadto teoria ta nie wyjaśniała powszechnie praktykowanych poszukiwań za pomocą mapy i wahadełka.

PROMIENIOWANIE

            Większość teori zakłada obecność jakiegoś rodzaju promieniowania czyli pola elektromagnetycznego. Jednak siła, z jaką odgina się różdżka, oraz trafność wskazań nie zależą od głębokości na jakiej znajduje się szukany materiał, co stoi w sprzeczności z obowiązującymi prawami fizyki. Większość różdżkarzy uważa, że ich zdolności wiążą się z pewnym paranormalnym związkiem pomiędzy procesami myślowymi a poszukiwanym obiektem. Fakt, że wielu z nich nie korzysta z żadnych instrumentów, używając wyłącznie swoich palców, wskazuje na to, że ruchy różdżki mają charakter psychokinetyczny i są spowodowane aktywnością tej części umysłu, która wrażliwa jest na niewykrywalne formy promieniowania pochodzące od zagrzebanego przedmiotu.

UMYSŁ I MATERIA

            Profesor Vincent Reddish, szkocki astronom z uniwersytetu w Edynburgu, w swoich badaniach nad fenomenem różdżkarstwa zastosował bardziej tradycyjne metody badawcza. Rezultaty przeprowadzonych przez niego testów, które opublikował w 1993 roku, potwierdzają istnienie pewnej siły, której jednak on nie przypisał charakteru umysłowego, lecz cechy ściśle fizyczne, upodabniające ją do magnetyzmu czy grawitacji. Reddish sugeruje istnienie jakiegoś pola otaczającego podziemne obiekty, takie jak rury z wodą czy metalowe kable. Według jego hipotezy pewne subatomowe cząstki, których obecność wykrywana jest przez różdżkarza, przyczepiają się do tych obiektów.
            Jednak większość konkluzji Reddisha nie jest dostatecznie uzasadniona. Poza tym, jego teoria nie wyjaśnia fenomenu metody z wykorzystaniem wahadełka i i mapy oraz innych zjawisk związanych z różdżkarstwem. Niewykluczone, że największą zasługą Hansa Schroetera jest to, że zmusił on sceptycznych naukowców do poważnego potraktowania fenomenu różdżkarstwa. Być może odpowiednio przygotowane eksperymenty pozwolą w przyszłości lepiej zrozumieć to zjawisko i ustalić, czy ma ono psychiczny czy wyłącznie fizyczny charakter.

ODDANI RÓŻDŻKARZE

            Miasto Danville w stanie Vermont w USA uchodzi za „stolicę światowego różdżkarstwa” i jest siedzibą Amerykańskiego Stowarzyszenia Różdżkarzy (ASD), założonego w 1961 r. Mieszkańcy  Danville z całą powagą traktują różdżkarstwo, które odgrywa w ich życiu codziennym. Na przykład kupujący używają wahadełek do wybrania najzdrowszych i najświeższych artykułów spożywczych, a weterynarze korzystają z różdżek w celu ustalenia, na co chore jest dane zwierzę. Ludzie z Danville nie uważają tego za nic dziwnego. Jak twierdzi sekretarz ASD Raymond Wiley: „Różdżkarz jest szanowanym członkiem lokalnej społeczności i osoba, która ma zamiar wykopać studnię i nie korzysta z jego rady, powszechnie uważana jest za głupca. Zostało oszacowane, że nasi przodkowie, którzy skolonizowali te ziemie, wykopali obok kilkaset tysięcy studzien, kierując się radą różdżkarzy.”
Stowarzyszenie szczyci się tym, że nauczyło tysiące ludzi starożytnej sztuki różdżkarstwa.



FAKTY: WYNIKI  BETZA

            W 1995 roku profesor Hans Dieter Betz opublikował w czasopiśmie „The Journal of Scientific Exploration” 73-stronicową analizę przeprowadzonych przez siebie eksperymentów różdżkarskich. Wskaźniki trafnych lokalizacji zarejestrowanych w ciągu wielu lat w 12 krajach często dwukrotnie przewyższały te, jakich oczekuje się przy zastosowaniu konwencjonalnych metod poszukiwania wody. W jednym z testów na parterze stodoły umieszczono w przypadkowo wybranym miejscu rurę z wodą. Zadaniem różdżkarzy było zlokalizowanie rury z górnego piętra stodoły. W 900 próbach z udziałem 43 różdżkarzy wyniki wykazały, że prawdopodobieństwo przypadkowości trafień wynosiło 1:1000. W odniesieniu do Hansa Schroetera było ono jeszcze niższe i wynosiło 1:1700.
            Inaczej niż we wcześniejszych testach, zarówno różdżkarze, jak i naukowcy nie wiedzieli, gdzie umieszczono poszukiwany obiekt. W kolejnej serii prowadzonych pod ścisłym nadzorem doświadczeń, 40 różdżkarzy zostało poddanych testom w warunkach polowych. W tym przypadku prawdopodobieństwo przypadkowości ich trafień zmalało do rezultatu 1 do miliona. Co ciekawe, tylko 13 z różdżkarzy osiągnęło znaczące wyniki, co oznacza, że wskaźnik ich trafności był jeszcze większy.

PODSUMOWANIE: RÓŻDŻKI I WAHADEŁKA

            Doświadczony różdżkarz koncentruje się na poszukiwanym obiekcie, którym mogą być szczątki archeologiczne, podziemne strumienie, pokłady ropy naftowej czy złoża metali. Rodzaj używanej różdżki wydaje się nie mieć większego znaczenia, chociaż tradycyjnie jest to rozwidlona gałązka leszczynowa. Popularne są także różdżki w kształcie liter L lub Y wykonane z drutu. Końce różdżki trzymane są luźno w wyciągniętych rękach na wysokości klatki piersiowej i wygięte nieco do przodu. Siła z jaką odchyla się różdżka, może zostać oceniona dzięki trzymaniu nadgarstków pod nieco innym kątem i rejestrowaniu różnic w odchyleniu.
            Kiedy różdżkarz przechodzi nad miejscem, gdzie znajduje się poszukiwana rzecz, różdżka – bez żadnej widocznej przyczyny – gwałtownie przechyla się ku dołowi albo nagle skręca do wewnątrz lub na zewnątrz. Stanowi to znak do rozpoczęcia kopania. Do zbudowania wahadełka wykorzystuje się różnego rodzaju linki lub sznurki z podwieszonym ciężarkiem. W trakcie poszukiwań w drodze prób i błędów ustala się, jaka długość wahadełka odpowiada poszukiwanej substancji.
Źródło: FAKTOR  X